Doceń swoje szczęście!

By | 22:41 Leave a Comment
Od około tygodnia moją głowę zaprzątają pewnie rozmyślania...



W zeszły poniedziałek usłyszałam, że w 2100 roku 50% ludności świata ma chorować na nowotwór. Podobno są to informacje podane przez WHO, ale nie jestem w stanie Wam powiedzieć, czy na pewno prawdziwe. Nie ulega jednak wątpliwości, że rak dotyka co raz większej ilości osób i dzieje się to w przerażająco krótkim czasie. Jeszcze za czasów młodości naszych rodziców, osoba chora na nowotwór była czymś niespotykanym. Aktualnie jest to na porządku dziennym... 
W ten sam poniedziałek rozmawiałam o tym z mamą. Wspomniała wtedy o Ani Przybylskiej... A w niedzielę całą Polskę obeszła informacja, że znana aktorka odeszła... Nie ukrywam, że uroniłam kilka łez i nie dlatego, że jakoś szczególnie ją uwielbiałam. Uważam, że była świetną aktorką, osobą, ale nie śledziłam jej na bieżąco, nie interesowałam się rozwojem jej kariery, itd. Nie mogę nazwać się jej fanką, ale to było dla mnie dużym zaskoczeniem... Przecież dopiero rozmawiałam o niej z mamą, a teraz okazuje się, że zmarła...

Celem tego przydługiego wstępu jest napisanie paru zdań na temat naszego życia...

Jak często narzekacie, że każdy Wasz dzień jest taki sam, beznadziejna pogoda, że znowu musicie iść do szkoły/pracy? 
Nie ukrywam, że mi się zdarza. Jednak gdy pomyślałam sobie o tym wszystkim... Idzie się do lekarza i dostaje "wyrok"- myślę, że tak to można nazwać... Wraca się do domu po to, by spakować się i teraz zamieszkać w szpitalu. Chemioterapie, ból, cierpienie, a do tego potrzebna jest ogromna siła, by walczyć... Podziwiam takie osoby za determinację i właśnie tę siłę. W takim momencie one marzą o tej zwykłej, szarej, monotonnej rzeczywistości. O zwykłym dniu w pracy, spacerze (nawet w deszczu!), wszystko co do tej pory było "normalne", staje się pragnieniem. Nie liczy się dla nich wygląd, waga, to co pomyślą inni... Liczy się zwykła chwila spędzona z rodziną. Każda "głupota" jak wyjście na zakupy, do kina, na basen staje się na wagę złota...
Takie rozważania, choć dołujące, są od czasu do czasu potrzebne... Nie ukrywam, że śmierć aktorki była dla mnie kubłem zimnej wody. Przypomniała, jak wiele mam oraz że powinnam to doceniać. 

A czy Wam zdarza się zapominać o tym, jak wiele macie? Mam nadzieję, że od dzisiaj również zmienicie swoje nastawienie i zaczniecie postrzegać "szarą" rzeczywistość nieco inaczej :)

0 komentarze :

Prześlij komentarz